Możesz ukraść ogień ludziom, potem rzucić nim w tych samych ludzi, albo podpalić trawę i zobaczyć jak ludzie wskakują spanikowani do jeziorka. Takie gorsze Mark of The Ninja z manipulowaniem żywiołami

Na początku kolejny minigolf, by później rozwinąć się w "piłeczką może być wszystko". Indyk, który wbijania piłeczki do dziury ma tak luźne podejście, jak politycy do konstytucji! (Ograne na Switchu)

Dobry następca pierwszego Panzera, czyli jednocześnie dobry i godny następca Panzer General! Ach, jak cudownie znowu być w czołgu i z pieśnią na ustach wyłamywać rogatki na granicy z Polską!

Gra mogłaby być przełomowa... Pomimo świetnej strony taktycznej, zarządzanie zespołem oraz ekwipunkiem pomiędzy misjami jest tak toporne, że aż odstrasza. Dajcie osobny UI dla PC i osobny dla konsol!

Ta gra z urody ma sympatyczny charakter - trzeba dużo samozaparcia, żeby się podobała. Na szczęście rekompensuje dynamicznie zrealizowanym strzelaniem i dobrą implementacją idei roguelite. Warto grać!

Bug Academy to świetna produkcja dla młodszych graczy/chcących odkryć jakieś nowe mechaniki. Kontroluj rój i wykonuj misje. Za tę cenę: warto, chociaż sama rozgrywka szybko się robi powtarzalna.

Niestety: nie. Budowanie własnego przedsiębiorstwa jeszcze nigdy nie było takie nijakie. Jeśli już celem jest zoptymalizowanie łańcucha produkcji, to samo drzewko technologiczne mogłoby być dłuższe.

Odłóżmy na bok grafikę, bo gra wygląda jak mobilniak. Sporo kart i kombinowania - są kombinacje niezbalansowane, ale z każdym kolejnym poziomem trudności szansę się wyrównują... i dostajemy wpiernicz

Panzer General (lub Panzer Corps) w settingu WH40k - bardzo fajne. Niby jest budowanie i eksplorowanie, ale najważniejszy element to walka, a ta zrobiona jest naprawdę dobrze.