Budowanie fabryk, rozbudowa industrialna, a wszystko w celu zbudowania statku na orbicie. Czy takie gry się sprawdzają? Jak dla mnie tak. Wciel się w pioniera na obcej planecie i zbuduj własną sieć.

Epicka gra, z olbrzymim rozmachem. Odkrywaj planety, organizuj flotę statków, buduj bazy, eksploruj, walcz, wykonuj zadania. Twórz własną historię. Gra, która Cię wciągnie, razem ze skarpetkami.

Znacie przepis, jak zepsuć doskonałą markę gier? Już piszę. Należy ją oddać pod zarządzanie firmie Electronic Arts. Firma, która w niszczeniu Franczyz zasiada na piedestale wraz z Disney i Netflix.

Ponad 10 lat czekania. Zarzucanya wiele razy gra, tworzony w bólach w końcu wyszła. I to wyszła cholernie dobrze, tytuł jest bowiem niesamowity. Witajcie w świecie rozwałki zombiaków. Witajcie w LA.

Kolejna odsłona Horizon, która tym razem przenosi nas na tytułowy Zakazany Zachód. Akcja dzieje się pół roku od wydarzeń z Zero Dawn. Tym razem zagraża nam tajemnicza zaraza, którą musimy pokonać.

Taki trochę uproszczony RTS, z mechami w roli głównej. Rozbudowa bazy sprowadzona do minimum, tu się walczy a nie stawia bazy. Cztery frakcje, urozmaicony wachlarz jednostek, bardzo ładne mapy. Super.

Póki co, na razie niegodny następca znakomitej części drugiej. Jak dla mnie to wczesny dostęp, a nie pełnowymiarowa gra. Zadania starczają zaledwie na 10 godzin zabawy. Poza tym kilka innych bolączek.

Prawdziwa gratka dla miłośników serii filmów o blaszanym drewniaku zwanym RoboCopem. Wcielamy się w rolę Alexa Murphy'ego i pacyfikujemy wszelakiej maści zbirów w Detroit. Prosta i nieskomplikowana.

"Fallout w kosmosie". No nie do końca, to zupełnie coś innego. Poznajcie nowe uniwersum Bethesdy - Starfield. Rozbuchana gra, na wiele systemów i setki planet. To gra na długi okres czasu, polecam.

Remaki gier takich jak Quake II powstają po to, abyśmy sobie przypomnieli, w co się tłukło na imprezie z kumplami. A młode smarki nich poznają, czym jarali się ich starzy. To jest gra wszechczasów.